Nieco już zapomniana sylwetka Wiktora Juszczenko a wybrane fragmenty tekstu skopiowane z Wikipedii
W sierpniu 2004 kierowany przez niego Blok Nasza Ukraina był współorganizatorem (razem z Blokiem Julii Tymoszenko) akcji pod hasłem: „Wołyń – ukraińska ziemia; OUN i UPA – nasi bohaterowie”. Pikietowano m.in. pod polską ambasadą. Uczestnicy protestów domagali się, aby prezydent nie przepraszał Polaków za rzeź wołyńską.
Po wygranych wyborach w 2005 prezydent Wiktor Juszczenko promował działalność państwowych instytutów mających prowadzić politykę historyczną (zwaną skrótowo „OUN-UPA-Hołodomor”), w tym gloryfikować działalność organizacji uznawanych przez część badaczy za faszystowskie i winne zbrodni ludobójstwa: OUN i UPA[6].
W styczniu 2010 pod koniec swojej kadencji nadał Stepanowi Banderze tytuł Bohatera Ukrainy
Polskie Odznaczenia i nagrody
Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski (2009, Polska)
Człowiek Roku tygodnika „Wprost” (2004, jako drugi cudzoziemiec)
Order Orła Białego (2005, Polska)
Tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (2000)[10]
Tytuł doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II (2009)[11].
Tytuł „Człowieka Roku” 1999 Forum Ekonomicznego[12]
Człowiek gloryfikujący jawnie banderyzm został polskim bohaterem narodowym. To zupełnie, tak jakby jakiś neonazista gloryfikujący Hitlera lub Eichmanna, mając gdzieś pamięć setek tysięcy pomordowanych pejsatych. W Izraelu otrzymał najwyższe odznaczenia państwowe. Ale pejsaci w przeciwieństwie do spolegliwych frajerów, jakimi jesteśmy nie daliby sobie napluć w twarz. Nawet kacapy przy całej ich winie za nieumiejętne rozprawianie się z rakiem banderyzmu. Nie gloryfikują mordercy Stalina, bo wiedzą, że to był ludobójca. Polacy to naród, który w głowach ma to, co telewizja im wleje z grubej rury swego szambowozu.
W sierpniu 2004 kierowany przez niego Blok Nasza Ukraina był współorganizatorem (razem z Blokiem Julii Tymoszenko) akcji pod hasłem: „Wołyń – ukraińska ziemia; OUN i UPA – nasi bohaterowie”. Pikietowano m.in. pod polską ambasadą. Uczestnicy protestów domagali się, aby prezydent nie przepraszał Polaków za rzeź wołyńską.
Po wygranych wyborach w 2005 prezydent Wiktor Juszczenko promował działalność państwowych instytutów mających prowadzić politykę historyczną (zwaną skrótowo „OUN-UPA-Hołodomor”), w tym gloryfikować działalność organizacji uznawanych przez część badaczy za faszystowskie i winne zbrodni ludobójstwa: OUN i UPA[6].
W styczniu 2010 pod koniec swojej kadencji nadał Stepanowi Banderze tytuł Bohatera Ukrainy
Polskie Odznaczenia i nagrody
Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski (2009, Polska)
Człowiek Roku tygodnika „Wprost” (2004, jako drugi cudzoziemiec)
Order Orła Białego (2005, Polska)
Tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (2000)[10]
Tytuł doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II (2009)[11].
Tytuł „Człowieka Roku” 1999 Forum Ekonomicznego[12]
Człowiek gloryfikujący jawnie banderyzm został polskim bohaterem narodowym. To zupełnie, tak jakby jakiś neonazista gloryfikujący Hitlera lub Eichmanna, mając gdzieś pamięć setek tysięcy pomordowanych pejsatych. W Izraelu otrzymał najwyższe odznaczenia państwowe. Ale pejsaci w przeciwieństwie do spolegliwych frajerów, jakimi jesteśmy nie daliby sobie napluć w twarz. Nawet kacapy przy całej ich winie za nieumiejętne rozprawianie się z rakiem banderyzmu. Nie gloryfikują mordercy Stalina, bo wiedzą, że to był ludobójca. Polacy to naród, który w głowach ma to, co telewizja im wleje z grubej rury swego szambowozu.